Tu, przy tym moście, miał miejsce 28 czerwca 1914 r. zamach na księcia Franciszka Ferdynanda. To wydarzenie uznawane jest za bezpośrednią przyczynę wybuchu I wojny światowej.
Tego dnia austriacki następca tronu, arcyksiążę Franciszek Ferdynand wraz z towarzyszącą mu małżonką Zofią Chotek wyjeżdżali z dworca miejskiego odkrytym samochodem. W trakcie przejazdu zamachowiec Nedeljko Čabrinović rzucił w kierunku auta bombę. Dzięki refleksowi kierowcy bomba odbiła się od karoserii samochodu i eksplodując, zniszczyła jadący następny samochód raniąc pasażerów, policjanta i osoby z tłumu.
Tego samego dnia, gdy książę wraz z małżonką zamierzali odwiedzić rannego w wyniku eksplozji Ericha Merizzi, samochód z arcyksięciem, zwalniając na zakręcie, mijał serbskiego konspiratora Gawriłę Principa, który oddał strzały w kierunku pary. Oboje zginęli. Po zamachu Austro-Węgry chciały mieć możliwość udziału w śledztwie (był to jeden z punktów postawionego Serbii ultimatum), jednak władze Serbii nie udzieliły na to zgody, co stało się pretekstem do wypowiedzenia wojny. - opisuje Wikipedia.
Zobacz powiązania:
14 lat temu
martuś
I tu zaczęła się I Wojna Światowa?
Skomentuj...