Ze wszystkich sałatek to w schronisku Iwan Wazow była najlepsza szopska. Ogórki, pomidory, trochę papryki, cebula, bułgarski solankowy ser owczy, sporo oliwy i dla zwieńczenia dzieła - 3 czarne oliwki. Wszystko to tworzyło niezapomnianą, po rilskiej wędrówce, kompozycję.
Nazwa sałatki wywodzi się z tradycyjnej nazwy Szopi, którą określa się mieszkańców Sofii i sąsiednich regionów.
Zobacz powiązania:
Skomentuj...