Kostenec - Belmeken - Musała

Kostenec - Belmeken - Musała

Rilską wędrówkę rozpoczynamy od Kosteneckiego wodospadu, gdzie spędzamy pół dnia uciekając od bułgarskiego słońca. Następnie podejście do Gurgulicy i kilka kilometrów za nią spędzamy pierwszą noc w rilskim lesie. Niestety deszcz szybko przegania nas do namiotów. A szkoda, bo pieczonego na ognisku boczku można by jeszcze pojeść...

Kolejnego dnia pogodowy miszmasz - słońce, deszcz, burza a nawet wszystko jednocześnie. Nie przeszkadza to jednak przyjemnej wędrówce przez rilski las. Pod wieczór sytuacja zaczyna się uspokajać, a znalezione po drodze borówki natychmiast wywołują fioletowy uśmiech na naszych twarzach.

Na Bełmeken wchodzimy granią od wschodu i dopiero na szczycie spotykamy pierwszych turystów. W oddali majaczy Musała, w dole Jezioro Bełmeken. Idziemy dalej. Przepięknie poprowadzony szlak od przełeczy Premkata przez Rawny Czał do plateau Dautica umożliwia ciągłe chłonięcie krajobrazów Riły Wschodniej. I znów pusto. I znów wrażenie bycia odkrywcą.

Jeszcze więcej wrażeń dostarcza kolejny dzień. Niesamowita dolina Kazanskich Ezer, pierwsze rozmowy z napotkanymi bułgarskimi wędrowcami, przepiękna panorama ze szczytu Manczo, a na koniec zachód słońca na najwyższym szczycie Bułgarii - Musale (2925 m n.p.m.).