Pierwsza styczność z włoskimi ferratami. Niespotkane dotąd krajobrazy, postrzępione skały, palące słońce, chmury wchodzące do bivacco, kruszejące w dłoniach kamienie i podwójna tęcza po potężnej burzy. Pewne jest jedno – za dużo do zobaczenia i doświadczenia, by tam nie wrócić!
Skomentuj...