Czy może być coś lepszego od majówki na Ukrainie w doborowym towarzystwie? Ja też myślę, że nie!
Od Łuhów podejście na Popa Iwana, z którego oglądamy zachód słońca i przelewające się przez grań chmury. Brebenieskuł - Rebra - Jezioro Niesamowite - Howerla. Zjeżdżamy po śniegu z najwyższego szczytu Ukrainy, by powędrować po dawnej polskiej granicy, w kierunku Wielkiej Koźmieskiej, a potem Łazeszczyny.
Skomentuj...