Kilka dni wystarczyło by przekonać się, że Góry Rodniańskie nie na darmo nazywane są Alpami. Pomimo ciepłego maja zima miejscami nie raczyła jeszcze tak łatwo ustąpić drogi wiośnie.
Podczas tej wędrówki odwiedziliśmy zachodnią część pasma, włączając w to najwyższy szczyt - Pietrosul (2303 m n.p.m.). Mnóstwo krokusów, urocze polanki, piękne widoki, chłodny wiatr, ciepłe doliny, zjazdy na tyłkach, ziołowa herbata - tak wyglądały Rodniany AD 2011.
Skomentuj...