20 września 2012
Adam Rugała
Monaster Visoki Dečani (serb. Манастир Високи Дечани, Manastir Visoki Dečani) jest głównym monasterem serbskiej cerkwi prawosławnej w północno-zachodniej części Kosowa, niedaleko miasta Pejë (Peć).
Monaster został założony przez króla Stefana Dečanskiego w 1327 r. Kilka lat później król Stefan zmarł i został pochowany w monasterze, który odtąd stał się popularnym miejscem kultu. Budowa była kontynuowana, a dopiero w 1350 r. ukończono malowanie fresków. Miejscowa katedra jest największą tego typu średniowieczną budowlą na Bałkanach zawierającą liczne freski z epoki bizantyjskiej, oryginalne XIV-wieczne drewniane ikonostasy i rzeźbiony sarkofag króla Stefana. Monaster został wpisany w 2004 r. na listę UNESCO, a w 2006 r. na listę Światowego Dziedzictwa w Niebezpieczeństwie.
Na terenie monasteru znajduje się sklepik ze smakołykami produkowanymi przez mnichów, polecam przede wszystkim sery i wina.
Najlepsza pora
Zdecydowanie najlepiej zjawić się tam w czwartek po południu. W te dni o godzinie 19 odbywa się specjalna uroczystość: katedra jest otwierana, mnisi zapalają świece, po czym zbierają się w mrocznym, XIV-wiecznym wnętrzu, by pięknymi, prawosławnymi śpiewami o lekko wesołym zabarwieniu uczcić pamięć Stefana Dečanskiego, ich patrona.
Bezpieczeństwo
Monaster Visoki Dečani, jako ostoja serbskości na terenie Kosowa, narażony jest na ataki ze strony Kosowarów/Albańczyków, którzy chcą zniszczyć to niesamowite świadectwo obecności Serbów na tych terenach. Cały teren ogrodzony jest zasiekami i strzeżony przez ONZ oraz włoski sektor sił KFOR. Nie wiadomo jednak jak długo jednostki te będą tam stacjonować.
W 2011 r. rozmawiając w monasterze z obsługą sklepiku można było dowiedzieć się o sporadycznych wrzucaniach granatów na teren monasteru oraz o rzekomych planach wycofania wojsk, co byłoby oczywiście koszmarne w skutkach. Mimo wszystko, nie powinno nas to zniechęcać do odwiedzenia tego miejsca.
Formalności
Aby wejść na teren monasteru należy zgłosić się do pobliskiego posterunku wojskowego, gdzie zostaniemy wylegitymowani przez włoskich żołnierzy z KFOR. Zostawiając u nich paszport, otrzymamy specjalny identyfikator dla gościa (visitor), z którym, po przypięciu, możemy dumnie paradować. Identyfikator ten należy potem oczywiście zwrócić aby otrzymać z powrotem swój paszport.
Dojazd
Nie stanowi większego problemu. Monastyr oddalony jest zaledwie kilkanaście kilometrów od Pejë (Peć), które jest skomunikowane zarówno autobusami jak i pociągami z resztą Kosowa. Z Peću kierujemy się więc na południe - autobusy do miasta Gjakova (Đakovica) kursują co 15 minut i wysiadamy w Deçan (Dečani). Następnie odbijamy na zachód i dość szybko wychodzimy z miasta. Mijając różne posterunki KFOR, dochodzimy po ok. 2 km do Visoki Dečani.
Zainteresował Cię ten wpis? Może warto podzielić się nim z innymi?
Tagi: Dečani, Kosowo, monastyr, Visoki Dečani
Skomentuj...