14 września 2013
Adam Rugała
Obecne gruzińskie tablice rejestracyjne dla aut osobowych składają się z 3 liter i 3 cyfr. Czarne na białym. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że każdy może sobie kupić kombinację jaką tylko chce (oczywiście wolną)! Kiedyś stosowano jeszcze pewną standaryzację, np. dla aut zarejestrowanych w Tbilisi pierwszą literą było A, w Kutaisi - K itp. lecz system się wyczerpał. Dzięki temu na ulicy możemy spotkać prawdziwe ciekawostki, wręcz perełki, bo któż nie chciałby wozić się samochodem z rejestracją FBI-001, KGB-999, WTF-666 czy OOO-000?
Po kilku dniach w Gruzji mój wzrok mimochodem zaczął przeczesywać tablice mijanych na drodze aut. Niektóre zdążyłem uwiecznić - zobaczcie, kogo spotkałem...
Niektórzy są bardzo tajnymi agentami obcych wywiadów:
Kolejni są w szoku, bo spotykają na drodze bardzo ważne osoby:
Ktoś wycenia się tylko na 650 lari (GEL to kod gruzińskiej waluty - GEorgian Lari), ktoś inny natomiast przeprowadza w głowie szybką transformatę Fouriera:
Inni lubią powtarzalność:
A ktoś zaraz wróci, bo poszedł na herbatkę:
Generalnie jest śmiesznie...
Zainteresował Cię ten wpis? Może warto podzielić się nim z innymi?
Tagi: Gruzja, motoryzacja, tablice rejestracyjne, transport
9 lat temu
marysia
Aaa, ale świetne! Jak ja to mogłam przegapić!
9 lat temu
bitels
Jak dla mnie "FBI" na starej poczciwej Ładzie nokautuje resztę w pierwszej rundzie :D
9 lat temu
mareczek
Tak, to było i jest przeciekawe u nich :D Co dusza zapragnie ;) Ponadto, jest to jeden z piękniejszych krajów, jakie zwiedziłem, obecnie bardzo otwarty na turystów :D A jakie szaszłyki, surówki! Jakie frykasy! Uczta dla podniebienia.
OOO
AAA
GEO
TEA
KGB - takie też są :D
POL
RUS
:D
Skomentuj...