10 marca 2017
Adam Rugała
— Nie zgubiliście się na tym końcu świata?
— Koniec świata, to prawda. Ale nie, nie zgubiliśmy się, dziękujemy!
Tak to czasami bywa, gdy miejscowy napotyka turystę w Beskidzie Niskim. Bo kto wybiera się do opuszczonej osady, takiej jak Czeremcha?
Sympatyczny pan okazuje się być zbieraczem bzu. Profesja doskonała, jak na jedno z tych miejsc, o których zwykło się mawiać "koniec świata".
— Dawniej, wszędzie było dużo bzu. A teraz trzeba szukać, więc przyjeżdżam na takie odludzia i szukam. Bo wie Pan, przetwory z bzu to najlepsze lekarstwo! Nie ma lepszego.
Znajdujemy się pomiędzy Lipowcem i Czeremchą. Dawniej funkcjonowało tu przejście graniczne małego ruchu granicznego Jaśliska - Čertižné, którego klimat opisuje Stasiuk. Można mniemać, że to na jego cześć, i książki "Jadąc do Babadag", ktoś pokusił się o postawienie znaku Babadag - 1034 km.
Mamy też Nordkapp - 3190 km. Co ciekawe, znaki te wyglądają bardzo profesjonalnie.
Kolejną ciekawostką są drogowskazy na Howerlę, Popa Iwana i... Hnitessę! Jestem pod wrażeniem tego trzeciego szczytu, ponieważ mało kto wie co to za miejsce. Legendarne.
Ponadto ul. Starowiślna w Krakowie i Tokaj:
Ulica Dziadkowa i Babcina. Babcina w szczerym polu, natomiast Dziadkowa prezentuje się znacznie wynioślej:
Po drodze, w Lipowcu, można jeszcze zobaczyć coś takiego:
Wszystkie te znaki wydawały się mieć ze sobą coś wspólnego. Postanowiłem więc skontaktować się z Królikiem Lipowieckim, licząc, że uchyli on przede mną rąbka tajemnicy.
Jak się okazało, Królik Lipowiecki powstał jako żart, a znaki pomiędzy Lipowcem a Czeremchą również są swoistym dowcipem, za którymi stoją mieszkańcy Lipowca.
Zainteresował Cię ten wpis? Może warto podzielić się nim z innymi?
Tagi: Beskid Niski
6 lat temu
mareczek
Byłem tam! Przez przejście, jak i drogę do Jaślisk, swego czasu przejechał niezmordowany Opel Corsa. Cieszę się, że znaki dalej stoją i mają się dobrze!
6 lat temu
bz
O, żesz! Znak Babadag mignął mi kiedyś w necie i postanowiłam go znaleźć, ale szukałam w okolicy Wołowca, a tu proszę - w Lipowcu trzeba szukać :) Wybieram się za tydzień w BN, może pokuszę się o tę okolicę właśnie.
6 lat temu
Marysia
Byłam tam! Ale wtedy chyba jeszcze nie było tych wszystkich znaków, pamiętam tylko Babadag & Nordkapp. Cudowni ci mieszkańcy Lipowca!
2 lata temu
ANna Koronka
Byłam tam w tym roku, znak stoi. Szczególny sentyment, bo tydzien później wybierałam się w Gory Rodniańskie do Rumunii
Skomentuj...