Od doliny Perkałabu do doliny Czarnego Czeremoszu, czyli przejście granią Połonin Hryniawskich.
Do Perkałabu docieramy w nocy po przejściu Gór Jałowiczorskich. Biwak i ruszamy. Mijamy klauzę Perkałab i podchodzimy na połoninę Prełucznyj. Trudno nie skorzystać z serów lokalnego pasterza. Granicę między Czywczynami i Hryniawami na Przełęczy Szyja mijamy we mgle. Połonina Hłystowata, Połonina Hadżugy, Połonina Ryżowata i obozujemy pod grzbietem Pniwie. Promienie zachodzącego słońca przyjmują na siebie różnorakie mgły i chmury.
Na śniadanie borówki leśne i wyruszamy. Połonina Biłoharia i Połonina Mokrynec, z której otwierają się świetne widoki na monastyr Dukonia z najpierw Czywczynem, a potem Fărcăulem i Mihaileculem, w tle. Połonina Dukonia, Kamenec i Połonina Sztefulec, z której roztacza się piękna i bogata panorama nie tylko na Hryniawy ale i Czarnohorę, Alpy Rodniańskie, Jałowiczory, Czywczyny, Marmarosze. Przechodzimy przez Babę Ludową, szczyt często niesłusznie uznawany jako najwyższy w Hryniawach. Kolejny biwak na przełęczy pomiędzy górą Masnyj Prislip i Połoniną Ozirnyj. Oczywiście z dodatkiem mleka od stacjonującego nieopodal pasterza.
Z rana podchodzimy na Pohrebtynę, najwyższy szczyt Połonin Hryniawskich. Wierzchołek lekko zarośnięty, ale z północno-wschodniego zbocza widok na Popa Iwana Czarnohorskiego robi wrażenie. Malownicza Połonina Łukowici i powoli rozpoczynamy zejście do Szybenego.
Skomentuj...