Aragac i jego kolory

Aragac i jego kolory

Wyprawa na najwyższy szczyt Armenii - Aragac (4090 m n.p.m.).

Z rozżażonego Erywania dojeżdżamy marszrutką do wsi Bjurakan. Tam po niedługim czasie udaje nam się złapać małopłatny autostop nad Jezioro Kari. Czeka nas podjazd Ładą z 1500 m n.p.m. aż na 3190 m. Jedziemy! Z każdą chwilą robi się wyraźnie chłodniej. Ciekawe, czy damy radę? Niestety nie. Łada się przegrzewa. Należy ją ochłodzić wodą z butelki! W porządku, ruszamy dalej. Pokonujemy kolejne serpentyny aż przed naszymi oczami ukazuje się tafla Jeziora Kari.

Nad Kari Licz krótki relaks i ruszamy dalej - południowy wierzchołek Aragacu widać stąd jak na dłoni. 300 metrów pod szczytem zaczyna gwałtownie nadciągać burza, postanawiamy więc rozbić namiot, choć z trudem znajdujemy przyzwoite miejsce na zboczu wulkanu. Następnego dnia o świcie wyśmienita pogoda - widzimy nawet majaczący w Turcji Ararat. Zdobywamy południowy Aragac (3879 m), z którego wreszcie można zobaczyć cały krater z jego pozostałymi wierzchołkami - zachodnim (4007 m), północnym (4090 m) i wschodnim. Na szczycie dużo tablic pamiątkowych, krzyży, kopczyków - widać, że jest to popularne miejsce wycieczek.

Teraz pora na zachodni Aragac. Schodzimy na przełęcz i rozpoczynamy podchodzenie. Jest dość stromo, miejscami sypko - trzeba uważać. Na szczycie kolejny krzyż. Piękne widoki zarówno na cały krater, jak i na płaskowyż otaczający masyw Aragacu. Ciągle analizujemy jak najlepiej zdobyć północny wierzchołek - idę sprawdzić jak wygląda przełęcz pomiędzy zachodnim a północnym wierzchołkiem. Nie ma szans - przepaść. Postanawiamy więc wrócić się na przełęcz, zejść do krateru i uderzyć na właściwy szczyt od wschodu.

Przejście przez krater nie stwarza problemów, podejście na przedwierzchołek również nie. Zdobycie szczytu wymaga pokonania fragmentu eksponowanej, wąskiej i sypiącej się grani. Do tego momentalnie zmienia się pogoda - coraz mocniej zaczyna nam grzmieć nad głowami. Zostawiamy plecaki, szybko zdobywamy wierzchołek i czym prędzej zbiegamy. Po chwili burza ustępuje i znów można cieszyć się słoneczną pogodą.

Z masywu Aragacu chcemy zejść w kierunku wschodnim - do wsi Aragac. Wracamy więc do krateru, pokonujemy jeszcze kilkaset metrów w pionie i urządzamy biwak. Wschodzące następnego dnia słońce przyjemnie rozgrzewa po mroźnej nocy na 3225 m n.p.m. Teraz pozostaje już tylko ostatecznie dojść do dna doliny. Mijamy piękny wodospad na rzece Gegharot i mozolnie wędrujemy w dół - do wsi Aragac, do której po kilku godzinach wędrówki dochodzimy.

Kiedy?

Sierpień, 2013

Dni w podróży

3

Kraje

Armenia

Pasma górskie

Mały Kaukaz