31 stycznia 2019
Adam Rugała
Czym i jak dojechać w Karpaty Ukraińskie? Wybrać własny transport czy komunikację zbiorową? Samochód, pociąg czy marszrutka? Którędy jechać?
Zapraszam do lektury.
Komunikacja zbiorowa
Wybranie komunikacji zbiorowej podczas dojazdu w Karpaty Ukraińskie ma następujące zalety:
- nie musimy wracać w to samo miejscie, co sprzyja przejściom z punktu do punktu, np. robieniem tzw. graniówek
- w pociągach możemy jednocześnie jechać i spać - np. wsiadamy wieczorem we Lwowie do pociągu i rano wysiadamy w Sołotwinie wypoczęci i wyspani. Jeszcze godzinka jazdy marszrutką i już jesteśmy w Rachowie. Niby czas przejazdu to 12 godzin, ale niewiele tracimy bo jedziemy przez noc
- jest to tani sposób podróżowania
- umożliwia zapoznanie się z klimatem Ukrainy (co kto lubi)
Ma też oczywiste wady:
- pociągi i marszrutki są powolne
- brak niezależności - nie we wszystkie miejsca da się dojechać komunikacją zbiorową albo tych połączeń jest zbyt mało (np. jedno dziennie)
Pociąg
Pociąg jest wyśmienitym sposobem na dostanie się w wiele pasm górskich na Ukrainie. Koleją dojedziemy może wolno, ale punktualnie. Sprawdzimy wcześniej rozkład na którym można polegać, możemy kupić bilety przez internet. Większość pociągów jeździ codziennie bez wyjątku.
Najważniejsze jednak jest to, że mamy do wyboru 3 linie kolejowe przecinające cały łańcuch Karpat Ukraińskich! Co oznacza, że stacje kolejowe są świetnymi punktami wypadowymi w góry np. Sianki, Skole, Wołowiec, Tatarów, Worochta, Kwasy, Rachów...
Wszystkimi tymi liniami możemy pojechać startując z Lwowa. Do Lwowa z Polski można dostać się na wiele sposobów. Ostatnio na popularności zyskuje bezpośredni pociąg relacji Przemyśl - Lwów (25 zł, 3 kursy dziennie) - można sobie więc podarować piesze przejście w Medyce i przejazdy busami po obu stronach...
→ Tu możesz skorzystać z poglądowej mapy Karpat Ukraińskich, gdzie zaznaczone są wszystkie stacje kolejowe w górach.
→ Tu możesz przeczytać jak sprawdzać rozkłady jazdy pociągów jadąc w Karpaty Ukraińskie.
Sambor - Przełęcz Użocka - Użhorod
Wybierając tą linię wysiądziemy bezpośrednio w: Górach Sanocko-Turczańskich, Beskidach Skolskich, Bieszczadach Zachodnich, Grzbiecie Wododziałowym (Bieszczadach Wschodnich) lub przy Połoninie Równej.
Rozłucz - na grzbiet Rozłucza (932 m.) w Górach Sanocko-Turczańskich spod którego wypływają źródła Dniestru.
Turka - niewielkie (ale największe) miasto w okolicy, możemy stąd szukać transportu po okolicznych wioskach.
Sianki - pół godziny spaceru pod Przełęcz Użocką, skąd bezpośrednio wchodzimy na Grzbiet Wododziałowy. A potem prosto na Pikuj.
Użok - doliną potoku Husnyj i dochodzimy na przełęcz (895 m), pomiędzy Grzbietem Wododziałowym i Połoniną Równą. Możemy wejść na Starostynę albo przez Roztokę na Ostrą Horę.
Wołosianka, Szerbyn, Łuh, Stawne, Diłok, Kostryna, Sil - z tych stacji wymaszerujemy zarówno w Bieszczady Zachodnie jak i w masyw Połoniny Równej. Kińczyk Bukowski, Pliszka, Czeremcha, Stinka.
Wielkie Berezne - ścieżką na Juda Wierch (972 m), Jawirnik (1017 m).
Stryj - Przełęcz Beskid - Mukaczewo
Jadąc tędy wysiądziemy bezpośrednio w: Beskidach Brzeżnych, Beskidach Skolskich, Grzbiecie Wododziałowym lub przy Połoninie Borżawie.
Skole - świetny punkt wypadowy w Beskidy Skolskie, np. grzbiet Paraszki lub dalej, aż do Majdanu.
Tuchla - wciąż Beskidy Skolskie. Niedaleko do Libochory i na Magurę Skolską.
Sławsko, Ternawka - stacje wypadowe w Beskidy Skolskie, np. na Trościan (1232 m).
Przełęcz Beskid - stacja pod przełęczą o tej samej nazwie, w głównym grzbiecie Karpat, granica obwodów.
Wołowiec - jedno z ważniejszych miasteczek (a dokładnie tzw. osiedle typu miejskiego) w okolicy - idealne do wejścia na Borżawę (przez Płaj) i wędrówkę jej granią przez Wełyki Wierch, Magurę-Żyde itd. Można też podjechać przez Przełęcz Wołowiecką do Podobowca, Pilipca, Miżhirji, skąd również są dobre punkty wypadowe na grań. Wołowiec to też Grzbiet Wododziałowy - np. wędrówka Wołowiec - Przełęcz Werecka (Tucholska, 839 m) - Biłasowica (pod Pikujem).
Jabłuniw - szlak na górę Boziowo (1095 m).
1662 km, Wowczyj - punkty wypadowe w Borżawę, idealne do zrobienia pętli przez Stij i Wełyki Wierch.
Iwano-Frankiwsk - Przełęcz Jabłonicka - Rachów
Dzięki tej linii możemy wysiąść bezpośrednio w: Gorganach Wschodnich, Górach Pokuckich, Czarnohorze, Świdowcu lub w Górach Rachowskich.
Dora, Jaremcze, Jamna - w Gorganach: Syniaczka, przeł. Pereslop, Gorgan Jawirnickij. W Górach Pokuckich: Towstyj, Petrasz, Makowicja, Stajki, Rokyta Wełyka
Mikuliczyn - na zachód - Gorgany (połonina Jawornik, Gorgan Jawirnickij); na wschód - Góry Pokuckie (Jahidna, Kostel Gorgan, Petrasz)
Tatariw - świetne wejście w Góry Pokuckie (Jahidna, Kuniklywa, Hordi-Dobrotiwska), w Gorgany - na Syniak i Chomiak
Worochta - miejscowość uzdrowiskowa na granicy Czarnohory, Gorganów i Gór Pokuckich. Wejdziemy stąd przez Oseredok na Kukuł (Czarnohora), na przełęcz Riżi (Góry Pokuckie) i dalej np. do Pikuja, a także zrobimy pętlę przez Magurę (1288 m) w Gorganach. Z Worochty przez Przełęcz Krywopilską jeżdżą też marszrutki w kierunku Werchowyny.
Łazeszczyna - można wyruszyć w Czarnohorę - trasą w kierunku Połoniny Bukowina i dalej na Kukuł. Albo w górę doliny potoku Łazeszczyna, na Wielką Koźmieskę czy Howerlę.
Jasinia, Swidowec - w Czarnohorze dojdziemy przez połoninę Szysę na Petros. Na zachód Świdowiec, prosto na Drahobrat, Peremyczkę i Stih.
Kwasy - stąd mamy bezpośredni szlak na Bliźnicę Wielką (Świdowiec), oraz na Petrosa w Czarnohorze.
Bilyn - szlakiem na połoninę Dowżynę w Świdowcu, a potem grzbietem w stronę Terentyna (południe) albo Bliźnicy (północ).
Rachów - większe miasteczko w regione. Dojedziemy stąd Marszrutką do Bohdana czy Łuhów - dobrych punktów początkowych do eksploracji Gór Rachowskich i Czarnohory. Bezpośrednio z Rachowa możemy iść m.in. w Świdowiec (21 km do Bliźnicy), czy przez Berlebaszkę na Pop Iwan Marmaroski (Góry Rachowskie).
Czop - Sołotwyno
Linia idąca przy południowej granicy Ukrainy. Choć nie przechodzi przez Karpaty bezpośrednio, warta wzmianki z uwagi na kilka stacji.
Sołotwyno - to wioska tuż przy granicy z Rumunią, koło Syhotu Marmaroskiego. Bardzo wygodne połączenie kolejowe Lwów - Sołotwyno. Wyjazd wieczorem (20:40) z Lwowa, noc w płackarcie, przyjazd rano o 9. Sołotwyno leży przy drodze Chust - Rachów, więc w niedługim czasie powinniśmy złapać marszrutkę w kierunku Diłowego, Rachowa. A to są świetne punkty wypadowe w Góry Rachowskie, Świdowiec, Czarnohorę.
Chust, Tereswa - stacje z których złapiemy dalej połączenia autobusowo-marszrutkowe na północ, np. na Połoninę Krasną (Ust-Czorna), Borżawę od południa.
Autobusy i marszrutki
Na Ukrainie rozwinięty jest oczywiście transport oparty na autobusach (dalekobieżnych), a przede wszystkim busach (tzw. marszrutkach) - kursujących na krótszych trasach.
Marszrutki zazwyczaj jeżdżą na trasach pomiędzy miastami, lub miasto ↔ wioska. Do znakomitej większości wiosek uda nam się dojechać marszrutką - kursów może być mało, np. 1-2 dziennie, ale coś będzie. Jeśli marszrutka jedzie do/z wsi, to zazwyczaj do samego jej końca. To ważna informacja, bo koniec wsi oznacza bliskość lasu/gór. Będąc w wiosce najlepiej zapytać wiarygodnie wyglądającego mieszkańca (pani w sklepie?), kiedy i skąd coś odjeżdża.
W miasteczkach i miastach najczęściej jest dworzec autobusowy, albo takie centralne miejsce, które przysłowiowy dworzec przypomina. Tu najprawdopodobniej będą i rozkłady i kasy, choć bilety zawsze można kupić u kierowcy.
Marszrutki jeżdżą wolno, przy dodatkowo złej nawierzchni, naprawdę potrafią się toczyć. Ja wyceniam średnią prędkość przemieszczania się marszrutką w obrębie Karpat Ukraińskich na 30 km/h. Normą są też dłuższe postoje nawet na krótkich trasach. Przykładowo: trasa 70 km, czas przejazdu 2.5 h, w środku podróży postój 15 minut.
W miesiącach letnich, marszrutka dla wielu turystów staje się symbolem zaduchu. Zamknięta puszka ogrzewana przez palące słońce, skacze po wertepach tocząc się jak żółw. W środku latają torby w kratę, kurczaki i ludzie. Próba uchylenia okna najczęściej kończy się wrogim spojrzeniem miejscowych babuszek i natychmiast zostaje udaremniona. Proponuję nie walczyć z tym, ale traktować jako miejscowy folklor.
→ Tu możesz przeczytać jak sprawdzać rozkłady jazdy marszrutek i autobusów jadąc w Karpaty Ukraińskie
Transport własny
W Karpaty Ukraińskie można oczywiście dojechać swoim własnym transportem, np. samochodem. Ma to niewątpliwą zaletę w postaci szybkości, a przede wszystkim niezależności. Natomiast największą wadą takiego rozwiązania jest konieczność powrotu z górskiej wędrówki w to samo miejsce.
Z tego wniosek, że samochód pasuje bardziej do stylu krótszych wypadów w góry (1-2 dni).
Obawy największej ilości osób budzi oczywiście stan nawierzchni. Podsumować to można krótko - nie ma co demonizować, trzeba uważać na dziury i inne głębokie wyrwy w drodze, ale jeździć się da. Bądźmy czujni, poruszajmy się ostrożnie i wszystko powinno być dobrze.
Na jakie drogi natkniemy się w ukraińskich Karpatach?
Zwyczajne, dość dobre drogi asfaltowe - takich jest jak na lekarstwo, ale też są:
Drogi szutrowe - różnią się tylko stopniem podziurawienia. Gdy dziur jest mało, to są całkiem przyjemnymi trasami do pokonywania. Co ciekawe ukraińskie drogi szutrowe są szerokie. Prawdopodobnie to przez rozjeżdżanie ich po bokach, gdy środek jest już zbyt dziurawy.
Drogi szutrowe pamiętające asfalt - takie są najgorsze. Kiedyś prawdopodobnie na drodze było utwardzenie, z czasem się jednak rozpadło i pozostały jedynie wielkie wypłukane wyrwy, a wokół szuter. To tu najbardziej trzeba uważać, bo szansa nagłego spotkania głębokiej dziury jest największa. Od takich dróg jest już lepszy zwyczajny szuter.
Wiele osób może stresować zostawienie samochodu na pastwę losu "gdzieś na Ukrainie". Ciężko powiedzieć, czy to są obawy uzasadnione. Myślę, że z podobnym prawdopodobieństwiem może nam się przytrafić coś pechowego i w Polsce. Niestety chyba nie ma w Polsce ubezpieczyciela, który miałby w ofercie AC obejmujące Ukrainę. Jadąc w Karpaty Ukraińskie samochodem, zostawiam auto w miejscach nierzucających się w oczy na uboczach albo proszę miejscowych o możliwość zaparkowania na ich terenie (wówczas w ramach podziękowania daję trochę hrywien, a gospodarz prawdopodobnie czuje się odpowiedzialny za to, by naszemu krążownikowi nic się nie stało).
Ponadto polskie rejestracje nie są teraz na Ukrainie czymś nadzwyczajnym - zdziwimy się jak wiele aut jeździ na polskich blachach! To zazwyczaj Ukraińcy pracujący w Polsce, rejestrujący samochody w naszym kraju z różnych względów. Nasze auto nieźle się więc wtopi w otoczenie.
Przejścia graniczne
Przejść granicznych typowo w Ukraińskich Karpatach mamy dwa. Słowackie (Ubla - Wielkie Berezne) oraz polskie (Krościenko - Chyrów). Oba są malutkie, granicę powinniśmy przekroczyć w miarę sprawnie. Bardzo sporadycznie i od święta otwiera się też rewelacyjne przejście piesze w samym sercu Bieszczad na przełęczy Beskid pod Menczyłem tj. przejście Łubnia - Wołosate. Niestety na razie nie można na nim polegać.
Przejścia dalej od gór, np. Medyka, Korczowa, to już większe obiekty i tam bywa różnie.
Transport spontaniczny
Czasem znajdziemy się w położeniu, w którym musimy zdać się na łaskę losu. Schodzimy do wiosku, z której ostatnia marszrutka już pojechała. Marzniemy na odludziu, gdzie nic nie jeździ. Chcemy gdzieś po prostu podjechać i nie możemy liczyć na komunikację publiczną, ani na swój własny transport. Co robić? Mamy zasadniczo dwie możliwości.
1. "Transport proszony". Po prostu podejść do jakiegoś dobrze rokującego autochtona, przedstawić sytuację i poprosić o pomoc w zorganizowaniu transportu. Stosowałem wiele razy i nigdy nie zostałem odprawiony z kwitkiem. Ukraińcy są przedsiębiorczy, wiedzą kto czym dysponuje we wsi, więc zaraz w ruch idzie telefon i po chwili zmaterializuje się przed nami jakiś Sasza ze swoim krążownikiem, chętny nas podwieźć, oczywiście za ustaloną stawkę.
2. Autostop. Najzwyczajniej łapiemy autostop, czy to przy ważniejszej drodze, czy na jakimś odludziu. Ukraińcy są serdeczni i pomocni, więc z pewnością ktoś się zatrzyma. Gdy chcemy pokonać jakąś długą dolinę, bez wahania można łapać wielkie radzieckie ciężarówki używane w górach do zrywki drewna - często się zatrzymują. Czasami podejście czysto autostopowe nabiera znamion transportu proszonego - np. ktoś się zatrzyma na stopa, ale będzie chciał nas podwieźć po taryfie marszrutkowej. Czemu nie? Cel osiągnięty.
Przy wspomnianym transporcie proszonym, gdy jest nas trochę więcej, jest duża szansa, że będziemy mieli okazję przejechać się prawdziwymi radzieckimi zdobyczami techniki jak UAZ-y, GAZ-y itp.
A Wy co wybieracie jadąc w Ukraińskie Karpaty?
Zobacz dedykowaną stronę
Znajdziesz tam wszystkie informacje o Karpatach na Ukrainie w jednym miejscu!
Zainteresował Cię ten wpis? Może warto podzielić się nim z innymi?
Tagi: Karpaty Ukraińskie, transport, Ukraina
Skomentuj...