Podczas sielankowej wędrówki przez Góry Pokuckie, na przełęczy w okolicy Munczełyka otwiera się niewielka połonina.
A z niej świetnie widać Czarnohorę z Howerlą i Pietrosem oraz grań Pokuckich od Rotyła do Hordii.
Jedziemy. Upakowani w marszrutce jak sardynki, ale jedziemy. Jeśli dobrze przekazaliśmy nasze intencje kierowcy, to mamy zatrzymać się na zakręcie, przy drodze odbijającej do Wołowej. Tam bowiem planujemy rozpocząć przejście Gór Pokuckich.
Zapraszam na relację z przejścia Gór Pokuckich.
Skomentuj...